3/04/2015

Uwielbiam oglądać ulubieńców danego miesiąca. W każdym filmiku albo poście mogę zobaczyć tyle ciekawych,a czasami potrzebnych rzeczy, których [być może nieświadomie] od dawna szukałam. U mnie w tym miesiącu zdecydowaną górę wzięły kosmetyki, ale mam też do polecenia dwie książki. 

 1. Korektor LA LUXE 8 w 1- nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że jest to tak jakby zamiennik korektora 8 w 1 z Eveline. Ten powyżej zakupiłam w Biedronce na stoisku z kosmetykami będąc pewna, że to właśnie ten z Eveline. Zorientowałam się dopiero w domu. No cóż. Przechodząc jednak do jego działania, to wydaje mi się że działa świetnie. Ukrywa drobne niedoskonałości, ale stanowczo lepiej radzi sobie z cieniami pod oczami [np. po zarwanej nocy dzięki wspaniałej szkole]
 2. Krem pod oczy i na powieki ZIAJA- jestem fanką tego typu kremów, szczególnie że ostatnio zdałam sobię sprawę jak wygląda moja skóra pod oczami, a przede mną jeszcze tyle lat życia. Krem jest delikatny, ma bardzo subtelny zapach. Oczywiście, nie usunie zmarszczek,ale jakiś efekt daje.
 3.Olejek lawendowy AVON- mój zdecydowany ulubieniec. Niekoniecznie musi być stosowany do kąpieli. Ja czasami daję parę kropel na pościel [mi nie robią się plamy], a czasami po prostu na ubranie. Bywa też tak, że cały czas go wącham. Nie wiem, może to jakieś uzależnienie, ale zapach strasznie mi się podoba i mnie uspokaja. 
 4. BATISTE dry shampoo- wielokrotnie ratował mi życie w tym miesiącu. Gdyby nie on to... nie wyobrażam sobie co by było. Moje włosy teraz masakrycznie się przetłuszczają. Muszę je myć praktycznie co dwa dni, a i tak w drugi dzień są widocznie nieświeże. 
 5. BABY LIPS Hydrate i LIP SMACKER Strawberry- pomimo, że mam milion pomadek ochronnych i zwykłych szminek, to właśnie te dwie były w marcu na moich ustach praktycznie cały czas. Może to przypadek, ale faktycznie tak było, więc zaliczam je do swoich ulubieńców, bo naprawdę świetnie nawilżają.
 6. Odżywka do paznokci EVELINE i lakier YEAH&YANG z Manhattanu- też najczęstsi goście na moich paznokciach w ubieglym miesiącu. Pomimo, że ta odżywka zawiera fromaldehyd, co może być bardzo szkodliwe [niektórzy uważają, że rakotwórcze], małe jej ilości i używanie jej co jakiś czas nie powinno ponieść za sobą tak dramatycznych konsekwencji. Co do lakieru, to bardzo podoba mi się jego kolor i pędzelek, który pozwala łatwo rozprowadzić nam lakier na paznokciu, nawet gdy lewą ręką malujemy te u prawej. 
 7.LOTION silk protein SERUM- ponieważ praktycznie codziennie prostuję z natury kręcone włosy, a czasami nawet już proste zaczynają się puszyć, wtedy do akcji wkracza to serum. Pomaga ujażmić puszące się kosmyki i sprawia, że efekt prostych włosów utrzymuje się dłużej. A dla jeszcze trwalszego efektu należy spryskać lakierem szczotkę i pasmo po pasmie przeczesać, w kolejności: lakier na szczotkę, jedno pasmo, lakier na szczotkę, kolejne. Lakieru nie będę pokazywać, bo mam jakiś najzwyklejszy z Syoss [ który, nie powiem, jest bardzo dobry]
8.MAYBELLINE the COLOSSAL VOLUM' EXPRESS MASCARA- moja ulubiona maskara i najlepsza jak dotychczas, wcześniej miałam tą z Max Factora 2000 calories, ale ta jest chyba lepsza. Polecam ją w 100%.
 9. PUR BLANCA AVON roll-on- moja mama zamówiła pełnowymiarową perfumę, a jako dodatek dali jej właśnie ten roll-on. Jako, że u mnie w tym momencie panuje straszny deficyt perfum [ pomijając tę z Nike, Adidasa i resztki wód perfumowanych Beyonce, a moją ulubioną wylała mi moja siostra]. Nie mając wyjścia, podwędziłam sobie taką oto próbkę. Ma ładny zapach, dlatego szybko stała się moim ulubieńcem.
 10. Tanglee Teezer- na ten temat nie ma się co za bardzo rozpisywać, bo wiele, wieeele fachowych recenzji można znaleźć w internecie na każdym kroku. Powiem krótko: nie wyrywa włosów i nie ciągnie tak bardzo jak inne szczotki, a przy tym przyjemnie masuje skórę głowy.
 11. Marylin Monroe Skłócona z życiem- biografia tej niesamowitej ikony kina. Można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy. Polecam zarówno fanom tej niezwykle inspirującej kobiety, jak i osobą, które po prostu lubią czytać. Nie zawiedziecie się!
12. Dziennik Helgi Helga Weissowa- pamiętnik dziewczynki o życiu w obozach koncentracyjnych. Ja polecam tą książkę każdemu, bo uważam, że warto wiedzieć co działo się w czasach wojny i jak ludzie sobie wtedy radzili [lub też nie radzili]. Była to moja lektura, jedna z nielicznych, które przeczytałam w całości. Bohaterka opisuje całe zdarzenia bardzo subiektywnie, ale też dodaje fakty, które udało jej się zasłyszeć od innych. Czytając tę książkę nieraz miałam łzy w oczach [ a nie płaczę tak często]. To co przechodzili ci ludzie jest tak niepojęte jak jakiś kosmos. Nie będę się rozpisywać, bo dla mnie to temat rzeka, który wzbudza we mnie wiele emocji. 

A co Ty najbardziej polubiłaś w tym miesiącu? Dałabyś radę wybrać tylko jedną rzecz?

Komentarze

  1. Ciekawy post :) wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. świetni ulubieńcy ^^, ja nie dałabym rady wybrać jednej rzeczy :(
    pozdrawiam :)
    Miooodziablog-klik <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ulubieńcy :).
    Zapraszam: izagada.blogspot.com

    Izia

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałam kiedyś suchego szamponu, ale jakoś nie mogę się do niego przekonać :)
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  5. kocham ten tusz do rzes :3

    sali-pno.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty